Postanowiłam stworzyć cykl wpisów, które opierają się na zadawanych przez Was pytaniach:) Pierwsze pytanie, które omawialiśmy ostatnio to. Rowerek, czy orbitrek? Co wybrać? Jeśli jeszcze nie czytaliście wpisu, zostawiam tutaj link. Kolejne pytanie, które bardzo często się pojawia to. „Lepiej kręcić cardio rano, wieczorem, czy w ciągu dnia?” 

Tak naprawdę wszystko zależy od tego po co kręcimy cardio. Sam w sobie trening cardio ma za zadanie zwiększyć naszą kondycję. Często cardio nazywane jest treningiem wydolnościowym, właśnie dlatego, że podczas treningu zwiększa się nasza wydolność. Nasz organizm robi się zdrowszy i mocniejszy, poprawia się wydolność płuc oraz praca serca. Jeśli to jest Nasz cel. możemy cardio robić o każdej porze dnia. Nie ma większego znaczenia, czy będziemy kręcić rano, popołudniu, czy wieczorem. (piszę kręcić, bo ja cardio wykonuję na rowerku stacjonarnym, ale nie jest to jedyna opcja, jeśli mamy możliwość możemy biegać, możemy robić trening na orbitreku, chodzi o to, żeby się zmęczyć w stopniu umiarkowanym, ale do tego dojedziemy później ) 

Jest wiele osób (szczególnie teraz podczas kwarantanny, kiedy jesteśmy zamknięci w domach) którzy wykonują treningi cardio po to, żeby zgubić zbędny tłuszczyk. Trening cardio jest doskonałym narzędziem do spalania zbędnych kilogramów, ale najlepsze efekty osiągamy robiąc taki trening na czczo przed śniadaniem. Obrazowo pisząc jesteśmy wtedy na deficycie kalorycznym, więc spalamy od razu tłuszczyk, a nie to co zjedliśmy w ciągu dnia, więc jeśli chcemy „schudnąć” róbmy cardio każdego dnia (systematyczność jest tu kluczowa) przed śniadaniem. Optymalnie 30 minut cardio wystarczy, żeby uzyskać dobre rezultaty. Wspominałam wcześniej o zmęczeniu umiarkowanym. To jest bardzo ważny element jeśli chcemy gubić tłuszczyk. Cardio nie powinno być „zabójcze” Akcja serca powinna być utrzymana na stałym, ale nie za wysokim poziomie. Powinniśmy mieć tętno ok 70% naszego maxa. Jak to obliczyć 220-wiek= nasze maxymalne tętno. Najwygodniej oczywiście sprawdzać to na pulsometrze, który jest wbudowany w sprzęty, czy zegarki do mierzenia tętna. jeśli jednak nie mamy takiego sprzętu mówi się, że podczas cardio powinniśmy móc normalnie rozmawiać, jeśli ciężko Nam złapać oddech podczas rozmowy powinniśmy zwolnić. Wynika z tego, że treningi cardio wcale nie muszą być tak intensywne jak Nam się wydaje, ale po co trzymać tętno? Nie lepiej się zmasakrować, żeby mieć większe zakwasy? Przy cardio ciężko się „dorobić” zakwasów, traktujemy takie treningi jako dodatek, do normalnych treningów, które mają za zadanie budować nasze mięśnie. Cardio to trening dla zdrowia. Mało tego, tkanka tłuszczowa może być spalana tylko przy użyciu tlenu, więc jeśli podczas treningu nasz organizm nie będzie w stanie pokryć naszego zapotrzebowania na tlen, wchodzimy w trening beztlenowy przez co nie będzie efektu spalania tkanki tłuszczowej. 

Moja rada jest taka, żeby robić na początku cardio na czczo przed śniadaniem 30min. Wraz ze wzrostem wytrzymałości i kondycji możemy wydłużać trening. Dla podbicia efektów spalania możemy zamówić jakiś fajny delikatny spalacz tłuszczu, który przyspieszy proces. Ja polecam L-carnityne z shotach z Olimp. Fajnie rozgrzewa i nie wywołuje efektu sztucznego pobudzenia. Ja piję shota przed treningiem. L-carnityna w shotach się szybciej wchłania, więc po 10min od wypicia możemy zaczynać. Zostawiam Wam tutaj link i przypominam, że na wszystkie produkty ze sklepu internetowego Olimp macie zniżkę -20% na hasło Biernatagata 

 

Dajcie znać jakie cardio lubicie najbardziej 🙂